Własny biznes. Wspaniała myśl. Pociągająca i przerażająca jednocześnie 🙂
Jak zacząć sensownie? Proponuję najpierw trochę pogłówkować. Nie skakać na główkę, tylko pogłówkować… Pomyśleć o najważniejszych sprawach. Żeby osiągnąć sukces, odpowiedzi na poniższe pytania powinny być jasne i precyzyjne już na samym początku. Nawet jeśli miałbyś dokonać później zmian, już w pierwszym dniu ponoszenia kosztów trzeba wiedzieć, jaki jest Twój cel i czy wspinasz się na drabinę przystawioną do właściwej ściany.
1. Dokonaj analizy mocnych i słabych stron swojego pomysłu. Nie zamykaj oczu.
Mocne strony spisane i utrwalone na papierze będą Ci pomagać zawsze. Kiedy będziesz myśleć o przyszłym sukcesie, kiedy stracisz wątek lub kiedy potrzebować będziesz więcej motywacji. Wiara w swój projekt jest niezbędna. Idealnie byłoby, gdybyś w czasie takiej analizy dostrzegł kolejne szanse do wykorzystania. Zdaję sobie sprawę, że z kolei pod wpływem wizji sukcesu ciężko może być Ci przyznać, że Twój plan ma także słabe punkty. Ale to jest właśnie klucz do sukcesu. Warto je mieć określone i spisane i przeanalizowane. 75% biznesów pada przed upływem 12 miesięcy. Czegoś im zabrakło. Czego może zabraknąć Tobie? Co trzeba wziąć pod uwagę i nie zamykać na to oczu? Pomóc Ci mogą w tym bardziej doświadczeni przedsiębiorcy, coachowie przedsiębiorczości lub bardziej analityczni przyjaciele. Np. jeśli myślisz o franczyzie, musisz pamiętać, że będziesz odtąd zdany na zaproponowany, jednolity model biznesowy, a pole Twojej decyzji będzie minimalne. Zależny będziesz też od skutecznego (badź nieskutecznego) zarządzania w firmie franczyzowej. Itd.
2. Wybierz model biznesowy. Opisuj rzeczywistość, nie iluzje.
Model biznesowy to nie to samo co biznesplan. Biznes plan to pewne założenia finansowe. Z naciskiem na „założenia”. Model biznesowy to odpowiedź na pytanie: „Skąd się będą brały pieniądze w mojej firmie?” Kto będzie mi płacił i za co? Jak będę dostarczać mój produkt klientom? Jak ich zachęcę? To nie jest tabelka w excelu, który „zniesie wszystko”, cokolwiek tam wpiszemy. To jest realna ścieżka naszego funkcjonowania na rynku. Najlepiej opisywać rzeczywistość, taką jaka jest. Jeśli jesteś np. człowiekiem, do którego ludzie zwracają się o pomoc w tworzeniu stron internetowych czy grafik, to zdecydowanie lepiej jest zobaczyć, jakim klientom możesz zaoferować swoje usługi, kto będzie chciał Ci zapłacić i jak im to ułatwić, zamiast np. otwierać spożywczak, tylko dlatego, że masz wolny lokal na parterze domu i „wszyscy to robią”.
3. Skorzystaj z porady eksperta. Daj sobie szansę.
Niemal nie zdarza w Polsce, żeby świeży przedsiębiorca skorzystał z feedbacku eksperta. Poczucie pewności siebie jest zazwyczaj tak oszałamiające, że zapominamy, że są na tej planecie osoby, które widziały już podobne historie i mogą udzielić istotnych informacji. Ty zaś z nich skorzystasz lub nie. Lub częściowo skorzystasz. Lub zmodyfikujesz. Np. wybór lokalu pod handel detaliczny jest absolutnie kluczowym momentem. Może zdecydować o być albo nie być biznesu. Podobnie zapisy umowy. Czy pierwsze zatowarowanie. Jakie wskaźniki należy monitorować od razu. Jak budować wizerunek w sieci. Itd. Godzina doradztwa kosztuje kilkaset złotych, a a oszczędności mogą iść w tysiące…
4. Pomyśl o zespole. W grupie nie tylko raźniej, ale i łatwiej.
Najczęściej potrzebujemy zespołu ludzi, żeby podzielić między siebie role biznesowe: sprzedaż, obsługę klientów, marketing, zaopatrzenie, kwestie prawne i pracownicze, promocję, systemy informatyczne, itd. Nawet jeśli prowadzisz działalność jednoosobową wszystkie te funkcje i tak musisz obsłużyć. Patrz na to w perspektywie czasu. Budowanie aliansów jest podstawą zdrowego biznesu. Szczególnie jeśli pracujesz sam, szukaj wsparcia. Dla kogo? Dla własnej osoby – w postaci coacha czy trenera umiejętności biznesowych, który będzie wspierał Ciebie – najważniejszy atut Twojej firmy. Inwestycja w personel ma miejsce zawsze, nawet jeśli to Ty jesteś swoim personelem.
5. Przeanalizuj działania konkurencji. W czym naprawdę jesteś lepsza/-y od konkurencji? Naprawdę!
Jaka jest obecnie sytuacja w Twojej niszy sprzedażowej? Zarabia się na jakości czy ilości? Jaką pozycję chcesz zająć? Gdzie jest miejsce dla Ciebie? Na czym polega konkurencyjność Twojej oferty? Czy jest dla Ciebie miejsce i dlaczego? Na czym będzie polegać lepsze doświadczenie klienta, które zaoferujesz? Rozpoznanie rynku to prawdziwa przedsiębiorczość! Jeśli w Twojej branży rynek jest szczelnie wypełniony, to szukaj mikroniszy, ale niszy. I dostosuj swój model biznesu do sprzedaży niszowej.
6. Buduj zespół świadomie. W biznesie potrzebni są partnerzy, nie przyjaciele.
Jeśli masz zespół, pamiętaj o konieczności zwalczenia pokusy, żeby wiązać się wyłącznie z ludźmi podobnymi do Ciebie. Różnorodność kompetencji jest potrzebna, to jasne. Ale także różnorodność sposobów myślenia i działania. Wyłącznie rywalizacyjne osoby nagromadzone w jednym zespole „zagryzą się” dość szybko. Brak osoby, która umie się dobrze bawić i dostrzegać sukcesy znacząco obniża morale. Analityk i czarnowidz na odpowiednim stanowisku to skarb w firmie. Cichy i spokojny pracownik, który niczym się nie wyróżnia, ale i nie tworzy żadnych problemów, tylko robi swoje, to podstawa sprawnego zespołu. Itd.
7. Zadbaj o to, żeby być dostrzegalny dla świata. Zaistniej mocno albo wcale…
Nawet najlepszy biznes, jeśli nikt o nim nie wie, nie ma szans. Bycie widzialnym, danie się poznać, to konieczność. Ta funkcja musi być priorytetem od samego początku. Jak to zrobić, żeby moi klienci dowiedzieli się o mnie? Jak to zrobić na sposób A, na sposób B, na sposób C? Jak być na bieżąco w stosunku do konkurencji? Jak wykorzystywać nowe media? Networking? Kto mi w tym pomoże?
8. Zadbaj o swoją odporność na frustrację. Potrzebujesz być silna/-y.
Siła mentalna, rezyliencja – czyli zdolność do podnoszenia się po niepowodzeniach, jest silnym predykatorem powodzenia Twojego biznesu. Nawet najlepsze pomysły biznesowe (Microsoft, Apple, IKEA, itd.) przechodziły trudne momenty, kiedy ich sukces był zagrożony. Pamiętaj, że jest to nieuchronne. Zupełnie jak zetknięcie się z tzw. „ścianą” na 3o-35 km w maratonie. Maratończykowi odcina energię, dlatego trenuje swój metabolizm, żeby umieć to przetrwać i biec dalej. Przedsiębiorcy odcina np. płynność finansową, albo inne zasoby, dlatego musi trenować, jak sobie radzić, gdy ma problemy do rozwiązania. Jak podnosić się i podejmować wysiłek na nowo każdego dnia. W nadziei na osiągnięcie konkretnego celu.
Dobry produkt, dobry model biznesowy, dobra jakość lub osiąganie dużego obrotu, dobry zespół, dobra widoczność i odporność na frustrację. To recepta na sukces.
Jeśli potrzebujesz wsparcia, zapraszam. Pomagam moim klientom przemyśleć swój pomysł na biznes jako coach przedsiębiorczości i mentor dla szefów i szefowych małych biznesów.